Ostatni mecz ligowy zagraliśmy w Chylicach z KS Wilanów - zespołem, który miał tyle samo punktów w tabeli co my. Był z nami od początku także trener przygotowania motorycznego, zapewniając profesjonalną rozgrzewkę przedmeczową.
Nasi zawodnicy grali mecz o wszystko na szczycie tabeli i musieli wygrać go przede wszystkich w głowach. Nie było łatwo pokonać stres, emocje. Chłopcy w I połowie grali bardzo elektrycznie, nie chcieli ryzykować, znali stawkę meczu i długo nie mogli się od niej uwolnić. Dla każdego z nich najważniejsza była walka z samym sobą, przezwyciężenie nerwów.
W drugiej połowie w decydującej akcji meczu zakończonej pierwszą bramką chłopcy pokazali to, co dłuższy już czas trenują - szeroką grę skrzydłami, pewne posiadanie piłki, dokładne dośrodkowanie, odpowiednie ustawienie, tempo, finalizację akcji. Przez kolejne 10 minut graliśmy już swoją piłkę, szybko strzelając 3 bramki, prowadząc grę i cały czas grając piłką. Najbardziej cieszy, że począwszy od tej pierwszej bramkowej akcji, nie było gry "na wynik", tylko "gra w piłkę", której uczymy na treningach.
Jesteśmy szczęśliwi, bo ostatecznie w lidze wygrała nasza filozofia gry (co ważyło się do ostatniego meczu!): pasja do futbolu, do posiadania piłki, do ofensywnej gry, do dawania radości kibicom i zawodnikom. Wygraliśmy ligę z bilansem wyraźnie dowodzącym słuszności takich założeń: strzeliliśmy 31 goli, straciliśmy 9. Tak chcemy grać dalej, mając świadomość, że to dopiero początek i przed nami jeszcze bardzo dużo pracy i poświęcenia.