W październiku i na początku listopada przypieczętowaliśmy zwycięstwo w lidze MZPN. Szczególnie ostatni mecz ligowy był dla nas bardzo szczęśliwy. Mimo nerwów zaprocentowały: ciężka praca chłopców na zajęciach, udział rodziców, którzy pomagają rozwijać i pielęgnować pasję chłopców, całego sztabu trenerskiego, który pracuje nad rozwojem zawodników, a a także pracowników klubu, bez których klub nie mógłby funkcjonować. Jesteśmy szczęśliwi, bo zwyciężyła pasja do futbolu, do posiadania piłki, do ofensywnej gry.
Zarówno trener, jak i chłopcy - mimo różnych stylów gry kolejnych przeciwników, wprowadzających niekiedy chaos na boisku i wytrącających nas z rytmu - cały czas wierzyli w nasz sposób gry. Najważniejsza była nauka gry z piłką przy nodze, bez względu na okoliczności.
Na treningach w październiku taktycznie pracowaliśmy nad finalizacją akcji. Zawodnicy uczyli się konstruowania akcji w taki sposób, żeby w decydującym momencie jak największa ich liczba znajdowała się w polu karnym przeciwnika i prawdopodobieństwo strzelania bramki było jak największe. Oglądając materiały video można zobaczyć efekty: większość bramek padła dzięki nawykom wypracowanym na treningach - najlepszym przykładem pierwsza bramka strzelona KS Wilanów w ostatnim meczu ligowym.
Październik był ostatnim miesiącem do późnej wiosny, kiedy trenowaliśmy na Dolnej Warszawiance, na okres zimy przenosimy się na Górną Warszawiankę i obowiązkowy trzeci trening dla każdej z grup co dwa tygodnie na Bielanach. W drugiej połowie miesiąca zakupiliśmy też nowy sprzęt motoryczny, w tym rollery i ekspandery. Będzie nam służył na niemal każdym treningu!
Franciszek Józefczuk
